Na stronach fanowskiego serwisu DiabloFans pojawiły się informacje sugerujące, że amerykańska firma Blizzard Entertainment, odpowiedzialna za popularnego hack and slasha Diablo III, może planować zmianę modelu dystrybucji swojej gry z buy-to-play (jednorazowa opłata) na free-to-play (darmowa zabawa z mikropłatnościami). Cała akcja prawdopodobnie ma dotyczyć jedynie wersji podstawowej, bez dodatku Reaper of Souls.
Jak podaje serwis
DiabloFans, wszystko zaczęło się od zniknięcia cyfrowej edycji podstawowej
Diablo III z oficjalnej strony amerykańskiego sklepu battle.net. Zamiast gry pojawił się baner zachęcający do darmowej zabawy w świecie Sanktuarium do 70. poziomu postaci. Oczywiście
Blizzard szybko się zorientował i po kilkudziesięciu minutach wszystko wróciło do normy. Jak jednak doskonale wiemy, coś raz umieszczone w Internecie, pozostaje tam na zawsze. Efektem są liczne dyskusje na temat tego, czy
D3 faktycznie stanie się grą F2P, czy też może jest to jedynie jakaś forma rozwinięcia obecnej edycji startowej, pozwalającej na ukończenie fragmentu I Aktu. W całym zamieszaniu głos zabrał menadżer odpowiedzialny za kontakt ze społecznością graczy
Diablo III, dementując przedmiotowe rewelacje.
Jak zapewnia
Nevalistis, cała akcja była wynikiem pomyłki i już została naprawiona. Prędzej czy później dowiemy się, czy rzeczywiście tak było. W końcu rosnący od jakiegoś czasu trend promowania gier jako usług, w których dokupujemy kolejne elementy całości powoli zaczyna nabierać na sile. Sam
Blizzard ma niemałe doświadczenie na tym polu - wystarczy spojrzeć na szalenie popularne
Hearthstone: Heroes of Warcraft czy
Heroes of the Storm. Warto wspomnieć, że od jakiegoś czasu
Diablo III posiada mikropłatności na rynku chińskim, więc możliwe, że amerykański deweloper dostrzegł, iż taka forma biznesu może też odnieść sukces w innych krajach.
Źródło:
"Novameh" - GRY-OnLine
|
Klemens
|
2016-03-15 19:13:10
|
|